WYPŁYŃ NA GŁĘBIĘ!

WYPŁYŃ NA GŁĘBIĘ!

SPŁYW KAJAKOWY RYCERZY KOLUMBA

Żołna, maleńka miejscowość w części Kaszub zwanej Gochami, to miejsce, do którego dojechało autokarem 54 kajakarzy, by tu właśnie rozpocząć przygodę na wodzie. A zaczęła się ona od wspólnej modlitwy. Rycerze pomogli sprawnie zwodować 26 kajaków, które popłynęły z prądem rzeki Brdy, która w tym miejscu jest bardzo płytka. Woda to jednak żywioł, więc nad bezpieczeństwem uczestników spływu czuwali bracia Andrzej, Radek, Piotr i Krzysztof, który w ostatnim kajaku dbał by nikt nie został na trasie. Zaopatrzeni w kapoki, dobre humory i śpiew po ponad godzinie spędzonej na wodzie dopłynęliśmy do miejscowości o nazwie Nowa Brda. To właśnie tu znajduje się obelisk upamiętniający spływ Brdą Karola Wojtyły z młodzieżą, który rozpoczął się w tym miejscu 23 sierpnia 1953 roku. Tu przy tym pomniku brat Daniel, nasz Wielki Rycerz z pomocą Bożeny i Iwony, żon rycerzy, przygotowali ołtarz, by mogła się odbyć polowa Msza święta, której przewodniczył kapelan naszej rady ks. Janusz Chyła. W homilii ks. Janusz nawiązał do pielgrzymowania, jakim jest ludzkie życie i sposobów tego pielgrzymowania: na nogach, na rowerze, czy też na kajaku, zawsze najważniejsze jest, by tę drogę pokonywać z Jezusem i z Nim wypływać, nawet na głębie. Posileni słowem i ciałem Chrystusa, a także uraczeni przepięknym Ave Maria w wykonaniu naszej pielgrzymkowej siostry Marii wyruszyliśmy w dalszą drogę. W drodze były rozmowy i śpiewy, ale było też milczenie, bo w ciszy przemawia Bóg. Mogliśmy podziwiać cud boskiego stworzenia i cieszyć się nim przy wspaniałej pogodzie. Ciężko opisać uroki sandrów Brdy, przewróconych drzew na koryto rzeki, bujnej roślinności nie tylko na brzegach, ale również i pod taflą wody, śpiewu ptaków czy dostojnie pływających łabędzi. To trzeba przeżyć. Kolejne dwie godziny wiosłowania sprawiły, że wszyscy poczuliśmy już głód i z radością wpływaliśmy do stanicy wodnej Folbryk, tuż przed rezerwatem Przytoń. Zapach gorącej grochówki czuliśmy już na wodzie. Brat Daniel rozpalił już ognisko, a żony rycerzy Bożenia i Iwona nalewały wspaniałą grochówkę. Pieczenie kiełbasek na ognisku i śpiewy przy gitarze Beaty zakończyły Pierwszy Rycerski Spływ Kajakowy. Ostatnim akordem było posprzątanie miejsca i ugaszenie ogniska poprzez utworzenia łańcucha podającego kubeczki z wodą od rzeki aż do ogniska. Ognisko ugaszone, ogień w sercach rozpalony, to był pierwszy, ale z całą pewnością nie ostatni spływ kajakowy organizowany przez Rycerzy Kolumba w Chojnicach.

Piotr Czapiewski

Dyrektor programowy Rady Rycerzy Kolumba w Chojnicach