Najważniejsze pytanie jakie możemy sobie zadać – to kiedy w końcu wypadają te święta? Przecież komercyjnie, sprzedażowo i marketingowo rozpoczynają się 2 listopada. I tak dobrze, że mamy Wszystkich Świętych, bo w wielu krajach już we wrześniu w sklepach widzimy choinki i dekoracja, a z głośników lecą kolędy, jednak nasze polskie przestrzenie sprzedażowe wtedy skoncentrowane są jeszcze wokół zniczy. Dla osób pracujących w dużych sklepach nadejście 25 grudnia nie napawa radością, bo są już przesyceni widokiem dekoracji i melodią kolęd. Kiedy zaś 27 grudnia wybierzemy się do sklepów, nie ma ozdób, dekoracji, a sprzedaż nastawiona już jest na huczne powitanie nowego roku… Na tą okazję świetnie pasuje znane powiedzenie: „Święta, święta i świętach”. Czy ktoś jeszcze pamięta jak tata z dziećmi uroczyście ubierał choinkę w Wigilię, a mama przyrządzała w tym czasie potrawy na wieczerzę? Grudzień to czas Adwentowego przygotowania do świąt Bożego Narodzenia, a liturgiczny okres Bożego Narodzenia to czas między 25 grudnia, a niedzielą po uroczystości Objawienia Pańskiego (6 stycznia – tradycyjnie zwany Świętem Trzech Króli) jest to Niedziela Chrztu Pańskiego. W polskiej tradycji śpiew kolęd przedłużamy do 2 lutego. Więc za rok jak w pierwszych dniach grudnia wyjmiemy ozdoby i dekoracje zastanówmy się, kiedy tak naprawę chcemy przeżywać święta.
Piękny czas Bożego Narodzenia, przyjścia na świat Zbawiciela i Mesjasza, to czas kiedy w rodzinnym gronie spotykamy się przy wigilijnym stole, dzieląc się opłatkiem i śpiewając kolędy. Piękna tradycja przeżywania świąt nie miałaby większego sensu bez spotkania przy stole Eucharystycznym. Dlatego w wyjątkowy wigilijny wieczór gromadzimy się w naszym parafialnym Wieczerniku na Mszach świętych Pasterskich. W tym roku w homilii ks. Proboszcz mówił o ogromnej wdzięczności jaką wyraża wobec Boga: za dar stworzenia, i wobec ludzi: za dar naszej świątyni, a nade wszystko za dar Wspólnoty Parafialnej, bo czym byłby Kościół Chrystusowy, bez wiernych. Ksiądz Proboszcz wyraził też troskę o życie sakramentalne parafian i doświadczenie przeżywania go na poziomie zaliczenia, bądź tradycji, a nie głębokiej, żywej wiary. Usłyszeliśmy również zatroskanie Ksiądz Proboszcza o poszanowanie życia od poczęcia do naturalnej śmierci; stawiając pytanie, czy nasza wiara jest rzeczywiście w naszych sercach, myślach, a przede wszystkim na naszych ustach, kiedy przychodzi dać nam świadectwo, bądź zająć stanowisko w kwestii ochrony życia.
25 grudnia w czasie Mszy Świętych, Słowo Boże głosił Diakon Tomasz Mizyk, który przedstawił nam istotę świętowania jakim jest przyjście na świat Zbawiciela, który przychodzi, by nas odkupić. Usłyszeliśmy pytanie: „Może przeżyjesz w swoim życiu jeszcze 5, 10, może 50 świąt Bożego Narodzenia, ale będą one niczym jeśli Jezus nie narodzi się w naszych sercach, a jeśli przyjmiemy Jego siłę i moc jaką nam daje, to nie zostawiajmy jej dla siebie, ale nieśmy ją światu, tym którzy są blisko nas, może ktoś w naszej rodzinie, może nasz sąsiad potrzebuje świadectwa naszej wiary”.
Tegoroczna szopka w naszym kościele swą wymową przedstawia miasto oczekujące przyjścia Mesjasza. Anioł zwiastuje, nad miastem nowinę, że narodził się Zbawiciel, jednak Maryja z Józefem nie znajdują w nim miejsca dla siebie. Każdy zajęty swoimi sprawami, nie ma czasu by przyjąć do siebie kobietę w bólach rodzenia. Znajdują ubogą szopę na peryferiach miasta, która staje się miejscem narodzin Króla. Czy przychodzący Jezus znajdzie miejsce w naszych sercach?
Krystian Kiełpiński
Ewangelia – Pasterka
Homilia – Pasterka
Homilia – Uroczystość Narodzenia Pańskiego