PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ

PRAWDZIWIE ZMARTWYCHWSTAŁ

Triduum Sacrum – trzy najświętsze dni w roku. Kolejne w moim życiu, ale kolejny raz zaskakujące i przejmujące. Wielki Czwartek i Msza Święta Wieczerzy Pańskiej, która rozpoczęła się od życzeń i słów podziękowań dla tych, bez których w naszym parafialnym Wieczerniku nie mielibyśmy żadnej Eucharystii – kapłanom, naszemu księdzu Proboszczowi, księżom Wikariuszom, księdzu prałatowi Stanisławowi, a w sercu wyrażaliśmy wdzięczność wszystkim kapłanom, prosząc jednocześnie o liczne i święte powołania. Zapoczątkowana w tym dniu liturgia znakiem krzyża, miała swój finał dopiero w czasie procesji rezurekcyjnej, gdyż ta liturgia przenika i wypełnia te trzy święte dni. Tego dnia Słowo Boże głosił ks. Mateusz – postawił on nam wszystkim ważne pytania: Czy Eucharystię potrafimy traktować tylko jak Ucztę? Coś radosnego, zastawionego suto stołu, wystawnego? Czy jeszcze potrafimy w dzisiejszych czasach przyjmować Eucharystię jako Ofiarę, która zakłada cierpienie, krzyż, chorobę, niedogodności w życiu? Czy zakładamy, że w życiu zawsze będzie po naszemu, czy jesteśmy otwarci na Boga, który też wziął krzyż, który też przyjął cierpienie? Najpiękniejszym znakiem jedności Kościoła, była świątynia wypełniona wiernymi, po dwóch latach przerwy związanej z obostrzeniami. W tym roku również powrócił do liturgii niezwykle wymowny gest umywania nóg, w czasie którego ksiądz Proboszcz – który przewodniczył celebracji przez wszystkie trzy dni – umył nogi dwunastu mężczyznom. Po zakończonej Eucharystii Najświętszy Sakrament został w procesji przeniesiony do Ołtarza Przechowania, tak zwanej Ciemnicy. Dla mnie osobiście tego dnia jednym z najbardziej przejmujących momentów jest wydarzenie, w którym mam możliwość od kilku lat osobiście brać udział, a który ma miejsce już po zakończeniu celebracji – ogołocenie Ołtarza. Jezus zostaje obnażony z szat – zostaje zabrany obrus, świece, wszelkie dekoracje, tabernakulum zostaje otwarte, a wieczna lampka gaśnie. Ten moment ukazuje mi wszystkie momenty, w których ja opuszczam Jezusa, ja usuwam Go z mego życia, ja obnażam Go z szat.

Wielki Piątek – liturgia Męki Pańskiej – dzień, w którym nie jest sprawowana Eucharystia. Tego dnia celebracja podzielona jest na trzy części: Liturgię Słowa, adorację Krzyża i Komunię Świętą. W tym dniu Słowo Boże głosił ks. Krzysztof, który podkreślał znaczenie znaku krzyża, który kreślimy na naszym ciele, jak istotny i ważny jest ten znak, jaką ma moc. Czy uczymy nasze dzieci i wnuki godnie wykonywać ten gest? W czasie adoracji Krzyża ukazany został nam na nowo znak naszego zbawienia, a my wszyscy oddaliśmy Mu pokłon. Po zakończonej liturgii Najświętszy Sakrament został przeniesiony do „małego kościoła”, w którym po raz kolejny powstał grób Pański. Adoracja przy nim trwała nieustannie, aż do Wigilii Paschalnej, którą rozpoczęliśmy w Wielką Sobotę o godzinie 21.00. Najważniejsza i najbardziej uroczysta liturgia w roku – pełna gestów, symboli i niesamowicie wzruszających momentów. Rozpoczęliśmy w ciemności liturgię światła, w czasie której zapłonął nowy Paschał i po wniesieniu go do kościoła zaczął rozświetlać swym blaskiem świątynię, po czym zapłonęły wszystkie świece, a następnie światła w kościele. Następnie ksiądz Proboszcz wyśpiewał Orędzie Wielkanocne, które jest pochwałą całego dzieła Odkupienia od grzechu Adama, aż do zbawienia, które dokonało się w Chrystusie. Następnie rozpoczęła się Liturgia Słowa, jak zwykle w naszej parafii przygotowana z dużą starannością, w jej czasie ponownie wyśpiewaliśmy hymn „Chwała na wysokości Bogu” i radosne Alleluja, a kościół wypełnił się dźwiękiem organów i dzwonków. Słowo Boże głosił tego dnia ks. Adam, który wskazywał do czego prowadzi i zachęca Zmartwychwstały Jezus – do bycia świadkiem Jego zwycięstwa. Łatwo jest wziąć srebrne monety i rozpowiadać nieprawdę, bądź „wygodną prawdę”. My chrześcijanie mamy być świadkami: w swojej rodzinie, w miejscu pracy, nie możemy wstydzić się naszej wiary, ale z odwagą głosić, że naszym Panem jest Jezus Chrystus. Po raz pierwszy w moim życiu uczestniczyłem w chrzcie świętym w czasie Wigilii Paschalnej – niezwykle wzruszający moment, gdy dwaj dziesięciolatkowie zapytani: „Czy chcesz przyjąć chrzest w wierze Kościoła, którą przed chwilą wspólnie wyznaliśmy?” – odpowiedzieli z otwartością serca i uśmiechem na twarzy: „Tak, chcę”. Ochrzczona została także dwu i pół letnia dziewczynka. W dniu Zmartwychwstania Jezus powołuje kolejne swoje dzieci do grona wybranych i umiłowanych. Po zakończeniu Liturgii Eucharystycznej, wyruszyła procesja rezurekcyjna, w której chcieliśmy oznajmić całemu światu: Nasz Pan żyje i jest z nami, prawdziwie Zmartwychwstał! Po uroczystym błogosławieństwie, można było pozostać w kościele, by trwać na uwielbieniu przygotowanym przez Odnowę w Duchu Świętym „Syjon”.

Krystian Kiełpiński