Każdego roku na Matki Bożej Szkaplerznej wyruszała pielgrzymka do Zamartego. I w tym roku wyruszyła… Na przodzie brzozowy krzyż i my podążający za nim. Byliśmy pielgrzymkowymi braćmi i siostrami. Byli: Andrzej, Karol, Szymon, Irena, Agnieszka, Jadwiga, Marzena, Basia, Wiesia i ja… Czuliśmy się jak apostołowie wezwani po imieniu przez Pana Jezusa, by pójść za Nim. Wyruszyliśmy na trasę do Zamartego, na spotkanie z Matką. I choć nie było jak zawsze ponad 100 osób… to pielgrzymi z Chojnic doszli. Każdy podążał z intencją, każdy szedł i ofiarowywał swój wysiłek Panu Bogu. Na trasie modliliśmy się śpiewem, odmawialiśmy Różaniec, Koronkę do Bożego Miłosierdzia. Każdemu leżała na sercu troska o Ojczyznę. Mieliśmy też czas na podzielenie się dobrym słowem, nadziejami, obawami i troskami. Towarzyszyła nam radość i wypełniało szczęście, że możemy iść, że możemy być w drodze. I chociaż nie było ogłoszenia o wspólnym wyjściu pielgrzymów to pragnienie wyjścia i dotarcia do Matki nas połączyło. Daliśmy świadectwo, że pielgrzymowanie połączone z bezpiecznym zachowaniem, podczas trwającej obecnie epidemii było możliwe i stało się dla nas wielkim przeżyciem. Docenialiśmy to, że udało nam się mimo obostrzeń przeżyć ten wspólny czas bycia w drodze. Gdy doszliśmy do Sanktuarium to spotkanie z Matką Jezusa i naszą Matką było wypełnieniem naszych pragnień. Wraz z innymi, którzy przybyli doświadczaliśmy bliskości i opieki Matki Bożej. Czas rozważań i wspólnej modlitwy przygotował nas na najważniejszy moment dnia, na przeżycie uroczystej Eucharystii.
Odpustowej liturgii Mszy świętej przewodniczył ks. bp. Arkadiusz Okroj, który w kazaniu wspomniał o naśladowaniu Maryi. To naśladowanie rozpoczyna się od zawierzenia siebie, bo przecież o własnych siłach nic dobrego nie możemy uczynić. A prawdziwe naśladowanie i miłowanie Maryi prowadzi każdego do większego umiłowania Jej Syna – Jezusa. Niech owoce tego pielgrzymowania, a także tych, co nie mogli przebyć tej drogi, wzmocnią w nas wiarę, nadzieję i miłość, które są niezbędne do umocnienia naszej relacji z Panem Bogiem, a nas samych niech otwierają na przyjęcie woli Boga i na codzienne odkrywanie jej w Bożym Słowie i w znakach czasu.
s. Iwona Małachowska