Wakacyjne pielgrzymowanie

Wakacyjne pielgrzymowanie

W dniu 1 lipca wyruszyła z parafii Matki Bożej Królowej Polski jedenastodniowapielgrzymka. Jej inicjatorem był ks. Marcin Brząkała, który sprawował opiekę duchową podczas naszego wyjazdu. Organizatorem było Biuro Pielgrzymkowo – Turystyczne ARCUS z Bydgoszczy. Funkcję pilota pełniła Pani Nadia Czachowska z Torunia.Trasa obejmowała takie miejscowości jak: Bratysławę, Budapeszt, Mostar, Dubrownik, Trogir, Split, Plitwice, Zagrzeb, Ołomuniec i Medjugorie.

Nasze pielgrzymowanie zaczęliśmy od spaceru po Bratysławie. Tam zobaczyliśmy monumentalną katedrę pod wezwaniem św. Marcina. Katedra, przez blisko 300 lat, była miejscem koronacji monarchów węgierskich. Uznawana jest przez Słowaków za Narodowy Zabytek Kultury.Wieczorem dotarliśmy do Budapesztu. Płynąc statkiem po Dunaju zachwycaliśmy się panoramą miasta. Podczas rejsu mogliśmy zobaczyć słynną Górę Gellerta. Następnego dnia z miejscowym przewodnikiem zwiedzaliśmy stolicę Węgier. Duże wrażenie na pielgrzymach zrobił neogotycki budynek parlamentu, który jest jednym z symboli stolicy i całego kraju. W Bazylice św. Stefana mogliśmy zobaczyć najbardziej czczoną relikwię Węgier – prawicę króla Stefana, przechowywaną w drogocennym relikwiarzu w kaplicy św. Prawicy. Drugi dzień zakończyliśmy Mszą Świętą w kościele w skale, który mieści się w grocie św. Stefana.

Z Budapesztu udaliśmy się do Medjugorie. W godzinach wieczornych uczestniczyliśmy w adoracji Najświętszego Sakramentu. Następnego dnia zwiedziliśmy Mostar – najpiękniejsze miasto Bośni i Hercegowiny, położone nad rzeką Neretwą. Mieliśmy okazję wejść nawet do meczetu Koski Mehmed – Paszy  i zobaczyć modlącego się Muzułmanina. Po wizycie w Mostarze wróciliśmy do Medjugorie. Wzięliśmy udział w procesji różańcowej na Górę Objawień w Podbrdo. Do miejsca tego prowadzi  kamienista ścieżka przy której umieszczono płaskorzeźby z brązu przedstawiające tajemnice różańca. Modląc się na wzgórzu, gdzie stoi figura Matki Boskiej Królowej Pokoju, powierzyliśmy Maryi wszystkie intencje, z którymi przyjechaliśmy. W kaplicy adoracji uczestniczyliśmy we Mszy Świętej, razem z innymi pielgrzymami z Polski.

Dubrownik zachwycił nas piękną architekturą. Miasto nazywane „Perłą Adriatyku” jest jednym z najpiękniejszych miejsc, nie tylko chorwackiego wybrzeża, ale także całego rejonu Morza Śródziemnego. W barokowym kościele św. Błażeja – patrona miasta,wzięliśmy udział we Mszy Świętej oraz otrzymaliśmy od księdza Marcina specjalne błogosławieństwo gardła za wstawiennictwem św. Błażeja. Następnego dnia po intensywnym zwiedzaniu mogliśmy wypocząć w nadmorskiej miejscowości Neum, delektując się śródziemnomorskim klimatem. Kolejnego dnia odbyliśmy wycieczkę do Splitu i Trogiru.W Splicie spacerowaliśmy po pałacu rzymskiego cesarza Dioklecjana. W wolnym czasie mogliśmy zwiedzić Katedrę Najświętszej Marii Panny, w której przechowywane są relikwie św. Domniusza. W Trogirze zachwyciła nas romańska katedra, której patronami są św. Wawrzyniec i jeden z biskupów Trogiru – św. Jan. Po intensywnym zwiedzaniu wypoczywaliśmy w Chorwackim Parku Narodowym w Plitwicach, podziwiając krystalicznie czyste jeziora oraz liczne wodospady. W drodze powrotnej zatrzymaliśmy się w stolicy Chorwacji –  Zagrzebiu. Z miejscowym przewodnikiem zwiedziliśmy to urokliwe miasto. Dodatkową atrakcją dla nas była przejażdżka kolejką zębatą do najstarszej części Zagrzebia. Ostatnim celem pielgrzymki był Ołomuniec – miasto leżące na terenie Czech. W Katedrze św. Wacława mieliśmy Mszę świętą. Po mszy ks. Marcin poświęcił zakupione przez nas dewocjonalia. Pielgrzymkę zakończyliśmy pożegnalnym obiadem na terenie kraju. Duże wrażenie na uczestnikach pielgrzymki wywarli nasi przewodnicy. Pani Nadia szczególnie zapisze się w naszej pamięci jako osoba z wielką pasją do podróży. Dzięki jej opowieściom poznaliśmy kulturę i obyczaje mieszkańców Bałkanów. Z okien autokaru zachwycaliśmy się niezwykłymi krainami geograficznymi. Podziwiając sztukę sakralną, oddając się modlitwie w miejscach świętych staliśmy się duchowo bogatsi. Czas pielgrzymkowy wykorzystaliśmy maksymalnie, nie czując tak naprawdę zmęczenia.

Wojciech Krajecki